ROZDZIAŁ PIERWSZY
Flashforward
Jesień 1998 roku. 18+
W deszczowy poranek Arystarch (20) ze SNEZHANU (20) przechodzą pustą drugorzędną drogę samochodową na kolor zielony, z torami tramwajowymi. Niespodziewanie z przyległej alei wyjeżdża zagraniczny samochód, z dużą prędkością potrąca ich i odjeżdża. Uderzenie następuje ze strony Arystarcha. Bezwładnie spada na Śnieżkę. Snezhana spada na asfalt i uderza skronią w tor tramwajowy. Traci przytomność. Arystarch przez mgłę widzi numer samochodu i że za kierownicą siedzi kobieta, która zatrzymuje się na chwilę, aby przekonać się o udanej akcji i szybko odjeżdża. Arystarch patrzy na leżącą obok, krwawiącą Snezhanę i również traci przytomność.
KONIEC FLASHFORWARDA
Kamera pokazuje fasadę Szkoły Muzycznej w mieście Pietropawłowsk, w północno-Kazachstanie.
Lato 1995 roku. Trzy lata wcześniej
Studenci Wydziału dętego, puzonista Arystarch, trębacz Fritz, klarnecista śruba i Znicz (zestawy perkusyjne) piłka leżą głodni w swoim pokoju na czwartym piętrze mężczyzny na łóżkach obutych.
ARYSTARCH
Widły, jeszcze tydzień czekać na ostatni egzamin za rok na kierunku. Może coś pomylimy?
ŚRUBA
Prikin, Arystarch, już na trzecim miejscu osiedlili się niektórzy uczestnicy dziewcząt. A w sali orkiestrowej zamieszkali uczniowie. Na pewno mają łup. Fritz, jedź i potrząśnij nimi za kasę.
Fritz leży obuty.
Fritz
(śmiać)
Co ty, kurwa, za bandytą? Sam podnieś dupę i idź albo idź razem.
KULKA
(Delikatny)
A ja pójdę? Jestem chwilą.
Arystarch wstaje z łóżka.
ARYSTARCH
Nie, Shariku, nie masz dość ich potrząsania na łup. Lepiej pójdziesz po piwo, a my pójdziemy do abitury we trójkę. Możesz się pomylić.
Arystarch idzie do drzwi i wychodzi. Vint i Fritz wstają i podążają za Arystarchem.
Kamera pokazuje Budynek Kuban State University.
Snezhana siedzi w swoim pokoju za sztalugą i maluje krajobraz farbą. Wchodzi jej matka.
MATKA ŚNIEŻANY
(ze zdziwieniem)
Znowu robisz te bzdury?
(spokojniej)
Zrozum, córko, możesz to robić jako hobby, ale Twoim obowiązkiem jest kontynuować naszą rodzinną działalność. Zmarły ojciec tego chciał, więc musisz najpierw ukończyć studia.
Snezhana
To nie jest problem, mamusiu, tatusiu na pewno się nie zawiedzie, jeśli w ogóle jest to światło, a potem sama muszę zrobić budżet na własną rękę. Jeśli nie, to pójdę na płatny.
W sali orkiestrowej znajduje się kilka złożonych łóżek w gotowości i jedno rozłożone. Na środku siedzi młody chłopak z wioski o imieniu Kola. Nagle otwierają się drzwi i wchodzą Arystarch, Wint, Fritz.
Fritz
(Bezczelnie z przejazdem)
Salam pół na pół, braciela, no cóż, jak się oddycha?
Kohl jest lekko przestraszony, ale stara się być pewny siebie. Śruba pociąga za rękę, aby uścisnąć dłoń.
ŚRUBA
Śruba.
KOLA
(Z przerażeniem)
Bardzo miło, Nikolai.
Arystarch siada z boku Koli na łóżku. Kładzie rękę na ramionach jak starszy przyjaciel. Kohl patrzy na Arystarcha w przerażeniu, po czym na zmianę rzuca wzrok na Fritza i Winta. Vint siada z drugiej strony Kohla na łóżku, a Fritz bierze krzesło i kładzie je plecami do łóżka. Siada i składa ręce na plecach, jak uczeń na biurku.
ARYSTARCH
(Jak dziecko)
Wiesz co, zrobisz to. Widzę to po twoich oczytanych oczach, ale do dalszej nauki i ogólnie dobrze się uczyć, jeszcze mało. Musimy się z nami zaprzyjaźnić, aby Kazachowie nie byli dla nich szaleni. Szanują nas, ponieważ jesteśmy razem.
Fritz
Wiesz, kim są Kazachowie?
Kohl niepewnie kiwa głową pionowo.
ŚRUBA
Kazachowie są tutaj w domu. To była kiedyś Rosja, a teraz Kazachstan. Więc Breżniew Cię sprzedał. I mnie i Fritza.
ARYSTARCH
Tak, wszyscy, krótko mówiąc. Więc próbują nas, Rosjan, za to, że jesteśmy Rosjanami, wyrzucić lub zmrozić. Chociaż Fritz, spójrz, jaki on jest Rosjaninem. Twarz faszystowska.
Fritz
Sam jesteś faszystą, jestem komsomolem, byłem czystym Niemcem. Ale śruba jest żydowskim Niemcem.
KOLA
Jak Hitler?
Wszyscy się śmieją.
ŚRUBA
Nie, Hitler nie jest Niemcem, jest Austriakiem. Cóż, jak chochoł i Rosjanin.
ARYSTARCH
A Ty kim jesteś?
KOLA
Jestem po rosyjsku
ARYSTARCH
Uuuu, bracie. Trafiłeś. Ale jest dla ciebie wyjście i zbawienie.
KOLA
Jakie?
ŚRUBA
Proste, aby to zrobić, musisz się teraz zatrzymać.
Fritz
I będziesz pod naszą ochroną. A Kazachowie nas nie dotykają, bo mamy Wałęsę.
Fritz wyciąga pistolet Postrzałowy z tyłu i podnosi go do nosa Kohla.
KOLA
(drżącym głosem)
A ja nie mam pieniędzy.
Fritz bezczelnie chwyta Colina za głowę innym pędzlem i siłą uderza go w czoło.
Fritz
Więc Schmuck, pakuj się i pierdol się stąd. Mówię poważnie, co siedzisz?
Fritz odrzuca głowę jak piłkę od siebie i wyrównuje Plecy, pokazując swoje piersiowe piersi. Kohl wyciąga tysiąc Tenge z trzęsącymi się rękami i wręcza rachunek Fritzowi.
KOLA
(drżącym głosem)
Mam to i tyle. Te pieniądze są na całą abiturę. Nie wziąłem jedzenia z domu, bo to nie jest fajne. Chciałem tu zjeść w kawiarni.
Śruba bierze banknot z rąk Kohli i patrzy na światło. Następnie wkłada dżinsy do bocznej kieszeni.
ŚRUBA
(Wesoły)
Niniejszy. Cóż, bracie, na pewno nie umrzesz z głodu, bo na dachu do chrzanu gołębi i dopóki piłka będzie biec po piwo, pójdziemy dłubać te gołębie na przekąskę.
Snezhana przepycha się przez tłum kandydatów na tablicę ogłoszeń i przegląda listy osób, które zdały egzaminy wstępne na Uniwersytet w Krasnodarze, ale się tam nie znajduje. Podchodzi do niej nauczyciel Ostap Grigorjewicz.
OSTAP GRZEGORZ
Cześć Snezhana, możemy porozmawiać?
Ostap Grigoriewicz i Snezhana wychodzą z tłumu kandydatów.
Snezhana
Znamy się?
OSTAP GRZEGORZ
Nie pugaisa, Nazywam się Ostap Grigoryevich. Jestem kolegą z klasy twojej matki, Eleny Stanislavovny Bogoslavskaya. Chodzi o to. Jestem członkiem Komisji Egzaminacyjnej. Ale ja sam nie mam prawa wyciągać ostatecznych wniosków, tym bardziej, że jak słyszałem, chciałaś sprawdzić swoją wiedzę i pokazują niewystarczający Result do przyjęcia na podstawie budżetu. Ale teraz możesz dostać się na płatny kurs i jeszo, przepraszam, ale muszę powiedzieć twojej matce o wynikach przyjęcia. Dałem jej słowo.
Snezhana
(w histerii)
Cholera, ona też tu weszła ze swoją kasą. Jestem zdecydowanie przeciwny, słyszysz cię tam!!
OSTAP GRZEGORZ
Ostap Grigorjewicz.
Snezhana
(w histerii)
Tak więc, Ostap Grigorievich, nie chcę niczego od mojej matki, która oszalała na punkcie swoich sklepów jubilerskich, blasku diamentów i chciwości na swoje pieniądze. A jeśli dostanę się za opłatą, to do szkoły artystycznej. A twoja szaraga bez dusznych zawodów nie jest mi potrzebna. Rzyganie ciągnie mnie od myśli twojej gospodarki finansowej. Więc ją przekaż. Voila!!
Snezhana szybko udaje się do wyjścia z budynku.
ROZDZIAŁ DRUGI
Na strych cicho wspinają się Arystarch, Wint, Fritz i Kohl. Fritz natychmiast biegnie do jedynego otwartego okna z poduszką, aby je zamknąć. Wiele gołębi grucha na strychu i zaczyna latać w przeciwnym kierunku.
KOLA
Te gołębie są niebezpieczne. Zjadają ze śmietnika.
Fritz
Więc nie jesz wątroby i to wszystko. Wątroba jest filtrem organizmu, który zatrzymuje wszystkie toksyny. Nie chodziłeś do szkoły? Pamiętaj, Zoologia, Klasa 5, akapit 7, strona 235.
Śruba i Kohl z bitami idą na drugi koniec strychu. Arystarch i Fritz zostają tu przy wejściu i wszyscy zaczynają walić gołębie w locie. Gołębie latają z boku na bok, od ściany do ściany, przez cały strych, a chłopcy przewracają je w locie. Czasami rozpryskuje się krew. Potem wszyscy zaczynają zbierać trupy gołębi do worka i udają się do wyjścia.
Aristarch, Vint, Fritz i Kohl zrywają gołębie i słyszą krzyk Sharika z ulicy.
KOLA
(ze smutkiem)
Grzechem jest zabicie ptaka Bożego.
ŚRUBA
Och, daj spokój, ale nie jest grzechem moczyć kurczaki, świnie, krowy?
ARYSTARCH
W Biblii jest napisane. Czytałeś Biblię?
KOLA
Nie.
ARYSTARCH
Więc tutaj. Wszystko, co jest zabijane dla pożywienia, nie jest grzechem.
Piłka (za kulisami)
(krzyczeć)
Hej, chłopaki, końcie konia!
ŚRUBA
Oh! Piłka jest podpiwniczona. Jednak zwinnie.
Arystarch i Vint wychodzą z pokoju. A Fritz i Kohl skubają dalej.
Fritz
(Kola)
Idź, pomóż im, za jedno i ucz się.
Kohl rzuca tuszę gołębia i wychodzi szybkim krokiem z pokoju.
Arystarch, Kohl i Vint wychodzą na balkon na 4 piętrze i opuszczają linę z karabińczykiem na końcu. Piłka chwyta 40 litrowy plastikowy kanister pełny z uchwytem na piwo za karabińczyk.
KULKA
Vira!
Z trudem kanister zaczyna się podnosić, a piłka wchodzi za róg Akademika.
Sharik wychodzi zza rogu dormitorium, wbiega na ganek i wchodzi do drzwi wejściowych.
Kanister przylega do balkonu na 3 piętrach i zatrzymuje się. Arystarch ze Śrubą próbują ją kołysać, ale bezskutecznie. Wtedy Kohl przejmuje inicjatywę i przechodzi przez barierę balkonu i próbuje bardziej odciągnąć linę od krawędzi balkonu. Arystarch z zwodem trzymają linę, aby kanister nie spadł.
Nagle Balonik wchodzi na balkon i wszyscy zwracają na niego uwagę. Lina zrywa się z rąk Arystarcha i śruby, spada w dół i ciągnie bezwładnie Kolę. Kohl z kanistrem i hukiem spada na krzew, który rośnie poniżej.
W gabinecie dyrektora siedzi Arystarch. Dyrektor daje mu kopię nakazu wydalenia.
DYREKTORKA
Cóż, chłopcze, w końcu się bawiłem. Cały rok spuszczałeś mi mózg. Wszyscy. Rozkaz już wisi, a ta kopia.
ARYSTARCH
(czytanie ze słuchu)
Wydalony ze Szkoły Muzycznej za organizację i picie napojów alkoholowych.
DYREKTORKA
Powiedz dziękuję, że kandydat nie rozbił się na śmierć, to nie byłoby to morderstwo z premedytacją, a to jest prawdziwy termin. Więc wstajesz w milczeniu, idziesz do akademika, zbierasz śmieci i tutu. Pamiętaj, bez prawa do odbudowy.
Arystarch wstaje i powoli idzie do wyjścia, odwraca się.
ARYSTARCH
(złośliwie)
Żebyś umarł!! Rozejrzyj się, suko stara.
Z drugiej strony Arystarch z hukiem zamyka drzwi gabinetu.
Arystarch podchodzi do wagonu i podaje konduktorowi bilet paszportowy. Dyrygent bierze i uważnie patrzy.
PRZEWODNIK
Jedziesz do Moskwy z paszportem sowieckim, aby zarabiać pieniądze? Wejdź, Twoje miejsce 37.
Pociąg pasażerski jedzie z prędkością wśród Uralu.
Arystarch siedzi na bocznym siedzeniu wagonu przyczółkowego i wpatruje się w przepływające krajobrazy z czarnymi drewnianymi domami.
ARYSTARCH
Czy ktoś jeszcze w nich mieszka?
Pasażer (za kulisami)
Nędza.
Arystarch odwraca się i widzi, jak kilka osób je przy stole kupieckim i apetycznie ugniata drogie jedzenie, które zabrali ze sobą.
Arystarch wstaje i wychodzi do przedsionka.
Arystarch wchodzi do przedsionka i podchodzi twarzą do drzwi. Wyciąga pieniądze z kieszeni spodni i patrzy na nie.
ARYSTARCH
Nietykalny zapas. A głód nie jest ciotką.
ROZDZIAŁ trzeci
Arystarch wchodzi do pustego wagonu restauracyjnego. Zatrzymuje się i rozgląda. Idzie do lady. Stoi, patrzy na szalone ceny.
MŁODA KELNERKA
Wybrałeś coś?
ARYSTARCH
Tak, mne-e…
MŁODA KELNERKA
(uśmiechać)
Może pomóc?
ARYSTARCH
(z patosem)
Daj mi litrowy kufel piwa i krakersy.
MŁODA KELNERKA
Krakersy o jakim smaku: bekon, kurczak, krewetki?
ARYSTARCH
Krewetki.
Arystarch wręcza pieniądze dziewczynie za ladą. Bierze pieniądze i wkłada je do kasy.
MŁODA KELNERKA
Na razie możesz usiąść przy dowolnym wolnym stoliku, a ja Przyniosę ci twoje zamówienie.
ARYSTARCH
Havno pytanie.
Arystarch odchodzi od baru i idzie do wygodnego miejsca, aby móc oglądać telewizor wiszący na ścianie przy suficie. Kelner przynosi mu kufel piwa i spodek z krakersami. Arystarch dziękuje i bierze duży łyk.
Nagle Arystarch słyszy za plecami Kobiecy śmiech. Odwraca się i widzi, jak dwie młode modelki idą do baru, ubrane w jadowite czerwone i perłowo-czarne suknie wieczorowe, które mocno przylegają do ich ciała i zwisają aż do podłogi. Na szyi harmonijnie błyszczą kamienie szlachetne, które są oprawione w połączoną biżuterię na szyi ze złota i platyny.
Arystarch zapomina o fabule w telewizji i jak zahipnotyzowany patrzy na ich swobodnie kołyszące się podczas dumnego chodzenia, jak pąki na tle cienkich talii, owiniętych bułek. Arystarch bierze kolejny łyk, dusi się i kaszle. Dziewczyny słyszą jego kaszel i odwracają się. Dziewczyna w jadowicie czerwonej sukience podnosi swój mały, pełen wdzięku pędzel i zalotnie wymachuje zabawnymi palcami.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
(uśmiechać)
Cześć.
Dziewczyna w jadowicie czerwonej sukience odwraca się do stojaka i kontynuuje wraz z partnerką czytanie menu pół szeptem i od czasu do czasu uśmiechając się i żartując, rzuca intymne spojrzenia na Arystarcha.
NATASZA W GRANATOWYM
(półszeptem)
A on nic.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
(półszeptem)
Myślisz? To nie jest trudne do przetestowania.
Dziewczyna w jadowicie czerwonej sukience patrzy z szacunkiem na Arystarchę, jak na wybraną ofiarę.
Natasza w trującej Czerwieni (ciąg dalszy)
(półszeptem)
Jesteś miła, a ja do niego podejdę.
Dziewczyna w trującej Czerwieni odpycha się od baru wagonu restauracyjnego i udaje się do Arystarcha chodem fotomodelki. Jej krągłe biodra, w porównaniu z wąską talią, z wdziękiem rzucają jej luksusowy Tyłek W kształcie serca po bokach.
Arystarcha wpatruje się w jej pachwinę z fascynacją, otwiera usta i zamarza jak kamień. Dziewczyna podchodzi do Arystarcha w gęstej.
Natasza w trującej Czerwieni (ciąg dalszy)
(półszeptem)
Masz wolne?
Arystarch drży.
ARYSTARCH
Co? Tak, tak, wolność to dno.
Dziewczyna po Świecku wyciąga krzesło i siada na nim. Patrzy na swoją przyjaciółkę, która również tańczy do nich.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Jak się pan nazywa?
ARYSTARCH
(dusić się)
Arystarch. A Ty?
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Mnie Natasza, a jej też Natasza.
ARYSTARCH
(dziwić)
Oh! Obie Natasze?
Arystarch wygina dumnie, jak kogut przed kurami, Plecy.
ARYSTARCH
(uśmiechać)
Klasa, nie możesz tego pomylić.
NATASZA W GRANATOWYM
Dokładny.
Wkrótce podchodzi kelner i przynosi zamówienie dziewczyn na tacy. Obejmowały one: butelkę drogiego czerwonego wina stołowego i sałatkę z morskich przysmaków w dwóch salaterkach. Kelner otwiera butelkę i nalewa dziewczynom wino do kieliszków do wina.
Natasza w granatowym kolorze (kontynuacja)
(uśmiechać)
Podziękowanie.
Natasza w granatowym kolorze kładzie duży napiwek na tacy. Kelner uśmiecha się słodko i odchodzi. Arystarch kończy swoje piwo i kładzie kubek na stole.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Chcesz wina, Arystarch? Jakie masz majestatyczne imię.
Arystarch kiwa głową i uśmiecha się z zakłopotaniem.
NATASZA W GRANATOWYM
(uśmiechać)
Jeśli chcesz, nalej sobie wina.
Arystarch bierze butelkę wina i wlewa do swojego litrowego kubka prawie siedemset mililitrów napoju. Dziewczyny śmieją się słodko.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Kelner, daj nam taką samą butelkę wina.
ARYSTARCH
A teraz słodkie Natasze, toast dla Ciebie: wypijmy, żeby zdusić!
Arystarch pije również ten kubek wina salwą. Dziewczyny ze zdziwieniem otwierają usta, śmieją się i oklaskują.
NATASZA W GRANATOWYM
Brawo, Arystarch!
Arystarch kłania się obu stojąc, jak za czasów Oniegina i siada. Dziewczyny migają.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Aristarch, zapraszam do nas w SV-Coupe na krótki weekend.
ARYSTARCH
(pijany akcent)
Czy jest tam napój?
NATASZA W GRANATOWYM
Oczywiście jedzenie jest świeckie.
ARYSTARCH
(pijany akcent)
Więc po czym siedzimy, pobiegliśmy!!!
Snezhana Sad idzie chodnikiem i słyszy, jak zatrzymuje się mały samochód.
BAZYLINA
Snezhana.
Snezhana zatrzymuje się i nagle odwraca się ze zdziwieniem w kierunku wychodzącego krzyku. Przed nią stoi zagraniczny mały samochód osobowy.
Snezhana
(ze zdziwieniem)
Bazylina?
BAZYLINA
(uśmiechać)
Że dziewczyna nie jesteś wesoły, że dziewczyna powiesił nos?
Snezhana
Daj, oblała egzamin wstępny na studia budżetem.
BAZYLINA
Ile piłek zabrakło?
Snezhana
Nie uwierzysz w jednego.
BAZYLINA
I tak się zabijasz? Tak, Zabij cię dziewczyno! Byłoby po co zabijać. Pójdziesz na płatne szkolenie. Masz matkę, która w ostatnich miesiącach podniosła się do jubilera.
Snezhana
(z kwaśnym wyrazem twarzy)
Nie chciałbym od niej polegać.
BAZYLINA
Daj spokój, ona jest twoją matką i kocha cię w sercu. Tak powinno być, aby rodzice pomagali swoim dzieciom. Czy ty kiedykolwiek będziesz matką i wyobrażasz sobie siebie na jej miejscu?! Jak by to było, gdyby twoje dziecko cię odrzuciło?
Snezhana patrzy surowo na Bazylinę i lekko wybrzusza Oczy.
Snezhana
Dobra, przejechaliśmy. Gdzie się wybierasz?
Vasilina patrzy w lusterko wsteczne.
BAZYLINA
Ja? Poznałam fajnych facetów w sieci. Są bliźniakami i zapraszają nas na swoje dni.
Snezhana
Kto to jest nas, waska?
BAZYLINA
Ciebie i mnie?! Zgadzam się, są artystami i mają nowy styl. Wkrótce mówią, że będą organizować wystawę w Paryżu.
Snezhana
I wierzysz w ich bzdury?
BAZYLINA
Nie wiem, ale są fajni i mają ciało jak Apollo. Mięśnie i tak dalej. Więc wskocz do mnie przyjacielu i chodźmy i wyprowadź ich na czystą wodę.
Snezhana uśmiecha się słodko i wsiada do salonu Vaskina zagranicznego samochodu.
Snezhana i Vasilina siedzą w kabinie zagranicznego samochodu na przednich siedzeniach. Bazylina za kierownicą.
Snezhana
(przez złodzieja)
Gdzie wydmuchamy nos, waska?
BAZYLINA
(ze zdziwieniem)
Czego?
Snezhana
Dokąd jedziemy?
BAZYLINA
Ah! Tak to jest. Do akademika.
Snezhana Zapina pas bezpieczeństwa i patrzy ze zdziwieniem na Bazylinę.
Snezhana
(z obrzydzeniem)
Do akademika?
BAZYLINA
(z patosem)
Do świetlicy artystycznej. Tam mieszkają i tam są ich Warsztaty artystyczne.
Arystarch wchodzi ostatni w SV-Coupe. Zdziwiony patrzy dookoła.
ARYSTARCH
A ile kosztuje jazda w takim apartamencie?
Arystarch wstaje przy stole już pokrytym drogimi smakołykami. Natasza w Czerwieni siada przy stole.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Nie wiem, płacimy kartą premium, więc prawdopodobnie drogo?!
NATASZA W GRANATOWYM
Nasi tatusiowie mają na ogół prywatne Wagony przedziałowe.
Natasza w czerni siada naprzeciwko swojej przyjaciółki. Arystarch ma miejsce między nimi i on, diabeł siada na tym miejscu jak u siebie w domu. Dziewczyny się uśmiechają.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
A Ty jesteś prosty, Arystarch. WYJDŹ z nami w Uljanowsku?
NATASZA W GRANATOWYM
Po co Ci Ta Moskwa?
ARYSTARCH
Jak pięć groszy. Przyszedł, zobaczył, wygrał.
Arystarch chmiel na oczach i już przed nim siedzi nie po jednej z każdej strony, ale po dwie bliźniaczki. Pije kolejny kieliszek wina.
Arystarch (kontynuacja)
(śpiewać)
Gołębie latają nad naszą strefą, gołębie nie mają przeszkód. Chciałem jeść, ukradłem chleb, a prawo ukarałem tak okrutnie, osiem lat siedziałem, czarne loki zaczęły siedzieć.
Dziewczyny śmieją się mocno, patrzą i wstają ze stołu.
Arystarch (kontynuacja)
(z pijackim akcentem)
Dokąd idziesz? Ścierwo.
NATASZA W GRANATOWYM
Do toalety.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Wylewki.
ARYSTARCH
(z pijackim akcentem)
Tak, czy coś, w czwórkę. Nie zmieszcz się w Kiblu.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
Nie martw się, Arystarch. Połóż się na łóżku i nie zapomnij się rozebrać.
Dziewczyny idą do toalety. Arystarch, wstaje ze stołu i przenosi się na łóżko. Z trudem rozbiera się i leży w majtkach.
Kamera pokazuje fasadę Krasnodarskiego Wydziału Sztuki. Samochód osobowy Vasiliny podjeżdża do budynku Akademika i wychodzą z niego Snezhana i Vasilina, którzy udają się do głównego wejścia i wchodzą do budynku.
ROZDZIAŁ CZWARTY
Snezhana i Vasilina wchodzą do holu Akademika i idą.
WACHTER BABCIA
Dziewczyny, a daleko się spieniłaś?
Dziewczyny zatrzymują się, odwracają i podchodzą do lady. Bazylina opiera się na stoliku z pełną bujną piersią.
BAZYLINA
Jesteśmy bliźniakami artystów, Cyryla i Metodego.
WACHTER BABCIA
(ryczeć)
Nie rozbijaj blatu balkonami.
Vasilina gwałtownie odskakuje z przerażeniem.
Wachter babcia (kontynuacja)
Dawaj swoje paszporty.
Dziewczyny otwierają torebki i wyciągają dokumenty, wręczają je wachterowi. Wachter bierze to, co zaproponował i kładzie je przed sobą. Powoli rejestruje nazwiska i czas przybycia. Składa je i przekazuje dziewczynom z powrotem.
Wachter babcia (kontynuacja)
Czy wiesz, o której godzinie schronisko jest zamknięte?
BAZYLINA
Nie?!
WACHTER BABCIA
Do jedenastej wieczorem, aby ducha waszego tu nie było. Wszystko jasne?
BAZYLINA
Jasne. A w jakim pokoju mieszkają?
WACHTER BABCIA
(ze zdziwieniem)
Czy to pierwszy raz? Dwieście drugie. Wchodzisz na drugie piętro i tam na drzwiach wiszą numery pokoi.
Snezhana
Dziękuję.
WACHTER BABCIA
Nie ma za co.
Arystarch otwiera oczy i widzi nagą Nataszę ssącą i połykającą nie tylko jego penisa, ale także języki. Jednocześnie nie wydają ludzkich jęków bolesnej przyjemności. Jedna z Natash, wspina się na niego i wpycha penisa do siebie. Arystarch owija się wokół gęsiej gorączki na całym ciele, a on chwyta łapczywie obiema szczotkami jej potrząsające piersi, mocno ściska i pociąga je w dół, jakby ciągnął tę Nataszę całą NA swojego czerwonego bohatera, jak marynowany kawałek mięsa, na szpikulec. Osiąga granicę i wyciska z siebie przeszywający jęk.
NATASZA W TRUJĄCEJ CZERWIENI
(z podziwem)
Oh, oh! Co za mężczyzna!
NATASZA W GRANATOWYM
(z podziwem)
Po prostu kosmos!
Natasza kilkakrotnie wykonuje powolne ruchy powrotne, w tę iz powrotem, siedząc na pachwinie Arystarcha. Inna Natasza, jak wąż, czołga się do jego ust i po prostu chwyta je jak dojrzały owoc. Swoim językiem obmacywa język Arystarcha i rozpoczyna synchronicznie z Nataszą jeźdźcem ruchy powrotne.
Inna Natasza przestaje całować faceta, popycha swoją przyjaciółkę po spoconym ciele Arystarcha, do jego ust, tak że jej cipka opiera się o jego nos. Arystarch podnosi głowę, wdycha tlen i wciąga jej cipkę do siebie. Czubkiem języka wbija w niego i obmacywa twardą, mięsną nutę w górę cipki. Gdy tylko zaczyna go masować, czuje, że inna Natasza wpycha jego czerwonego bohatera do swojej drugiej cipki, odwraca głowę pierwszej Nataszy z ciałem o sto osiemdziesiąt stopni, delikatnie wkłada ją do ust.
Cała trójka łączy się w jedną całość i zaczyna synchronicznie tworzyć impulsowe ruchy, jednocześnie zwiększając prędkość do osiągnięcia głównego superorgazmu.
Kończą się w tym samym czasie. Ich trójkąt miłosny zostaje wyprzedzony przez gorączkowe drżenie. Dziewczyny zamarzają w obfitym pocałunku.
Drżenie zwalnia, upadają na łóżko i spocone śpią.
Dziewczyny idą korytarzem na drugim piętrze.
Snezhana
(krzywić się)
UFF, co tu tak śmierdzi?
BAZYLINA
To duch Akademika, przyzwyczaj się. Ten numer.
Snezhana
(krzywić się)
Pukaj szybciej, może nie śmierdzą w ich pokoju?
Wasilina chce tylko zapukać, gdy drzwi się otwierają, a przed dziewczynami z dumną postawą pojawia się dobry człowiek, rozebrany do pasa, jak w rosyjskich bajkach. Blondyn o blond włosach i szerokich ramionach z orłem patrzy na dziewczęta jak na kolejną ofiarę. Dziewczyny patrzą przestraszone.
KIRIŁŁ
Co ty tu wymykasz?
BAZYLINA
(utracone)
A my do Cyryla i Metodego. Jestem Wasilina. Spotkaliśmy się w sieci społecznościowej, a Cyryl zaprosił nas na swój dzień.
Metodego (za kulisami)
A jak ma na imię dziewczyna?
BAZYLINA
A dziewczyna ma na imię Snezhana, proszę kochać i kochać na zawsze.
KIRIŁŁ
Skoro przyszedłeś, to wejdź.
Cyryl odsuwa się na bok i przepuszcza dziewczyny. Wchodzą do pokoju. Drzwi się zamykają.
Arystarch chodzi po stacji i ogląda architekturę.
ARYSTARCH
Oto wycieczka, jakie piękno. Mdaa.
Arystarch mimowolnie uderza się w tylną kieszeń i staje w korkociągu.
Arystarch (kontynuacja)
OPA! A gdzie paszport? We go! Co teraz zrobić? Cholera, prawdopodobnie wypadł z tych suczek w przedziale, a oni wyszli w Uljanowsku. Krótko mówiąc, Bóg daje mi próby.
Dziewczyny stoją skromnie przy wejściu. Za nimi stoi Cyryl.
KIRIŁŁ
Cóż, drodzy goście, proszę o stół!
Cyryl siada dziewczyny między sobą a bratem. Mitodium nalewa kieliszki czerwonego wina.
MITODIUM
Tak, przy okazji, Poznajcie naszych sokaszników, Żorika i żenię.
Jorik, wstaje i zwraca uwagę wszystkich na siebie, dzwoniąc łyżką deserową o szklankę wypełnioną czerwonym winem.
ŻORYK
Chwila uwagi. Toast, dluzia! Chcę podnieść ten kieliszek dla przyszłych wielkich artystów najnowszej Rosji matki. Zasadniczo odkopali nową powierzchnię w sztuce. Na cielesności całego vlemeni wszyscy artyści byli egoistami i malowali kaltiny indywidualnie. Kilill i Mythodius leshili Lizać kaltinę razem, że tak powiem, zbiorowo i powiem wam, okazało się to bardzo nowatolskie. Ich działki caltin plosto wypływają z lamok w kratę i wydają się głębsze i bardziej obszerne. Bolba dwóch pomysłów, jednym słowem. To jest nowy styl, nikt wcześniej nie używał go w całej mili … dla Was, moi drodzy koledzy, dla Was Kilill i Mitodium!!!
Joric wyciąga kieliszek do wina na ogólne brzęczenie. Wszyscy obecni wstają i idą w jego ślady. Cyryl wypija całą szklankę salwą.
KIRIŁŁ
Dzięki bracie!
MITODIUM
Wiesz, jak pięknie przedstawić słowo. I dla Ciebie, kolego i dla was wszystkich!
Mitodium wypija całą szklankę salwą.
ŻENIA
Dziewczyny, co wy nie pijecie? Chodźmy do dna…
Dziewczyny piją i zaczynają się uśmiechać.
W nocy w pokoju na różnych łóżkach leżą Snezhana z Cyrylem i Vasilina z Mitodium. Łóżka skrzypią i słychać narastające Jęki kobiet. Dochodzi do orgazmu i faceci wychodzą na korytarz.
Snezhana
Dokąd idziesz?
KIRIŁŁ
Tak, palimy na korytarz.
Cyryl i Metodiusz wychodzą na korytarz i zapalają papierosa.
MITODIUM
Jak się masz?
KIRIŁŁ
Normalny. Dziewczyna po prostu odleci. Myjemy, Cała.
MITODIUM
A moja, po prostu o niczym.
KIRIŁŁ
To znaczy?
MITODIUM
Leci wiadro z gwizdkiem. Sam się przekonasz.
KIRIŁŁ
Jak w starym? Czy robimy lakierowanie?
MITODIUM
Bez B, ty do Bazyliny, a ja do Snezhany.
Cyryl i Metodiusz porzucają byki i wchodzą do pokoju. Cyryl kładzie się do Wasiliny i natychmiast bez oporu zaczyna ją kochać. Metodiusz kładzie się do Snezhany i zaczyna ją pieścić.
Snezhana
(ze zdziwieniem)
Nie jesteś Cyrylem?!
MITODIUM
Dokładny. Skąd wiedziałaś?
Snezhana
(wszystkie)
Nie jestem dziwką.
Snezhana pod kołdrą odpycha Metodego. A ten uporczywie ją ulama.
Snezhana
Gdzie Jest Cyryl?
MITODIUM
Twoja dziewczyna drży. Słyszysz Jęki?
Pokój jest wypełniony wzmacniającymi jękami. Nagle Cyryl zatrzymuje się w łóżku do Snezhany i Metodego. Snezhana okazuje się być pośrodku na boku między bliźniakami.
MITODIUM
Co Ty, Kiryusha?
KIRIŁŁ
Nie mogę skończyć. W naturze, wiadro z gwizdkiem.
MITODIUM
W takim razie masz klakson, a ja mam cipkę.
Snezhana
Zboczeniec. Wpuść mnie. Zgłoszę się na policję.
KIRIŁŁ
Uspokój się. Narysujemy cię później.
MITODIUM
Będziesz naszą muzą.
W pokoju zaczynają się słyszeć wzmacniające jęki i chrapanie Bazyliny.
Kamera pokazuje, jak po drodze wsi jedzie manipulacyjny samochód ciężarowy i przewozi 5-tonowy kontener. Podjeżdża do przedostatniego domu.
ROZDZIAŁ piąty
Matka Aristarcha, ojciec Aristarcha i siostra Aristarcha Aigul wychodzą z dworu, a ojciec podchodzi do kierowcy.
OJCIEC ARYSTARCHA
Witajcie.
KIEROWCA
Witaj, weź Paragon i podpisz odbiór kontenera. Kontener może kosztować kolejny dzień, a potem będzie opłata czynszowa. Jesteś z Kazachstanu?
Ojciec bierze pokwitowanie, podpisuje się i pokazuje miejsce do rozładunku.
OJCIEC ARYSTARCHA
Tak, z niego samego. Umieść pojemnik tutaj. Byliśmy zmuszeni opuścić Kazachstan i przyjechać do Rosji z powodu nacjonalistycznych stosunków sąsiadów.
KIEROWCA
I co, jest tam tak źle? W telewizji nasi prezydenci jedzą bezparmaka i mówią, że jesteśmy braterskimi narodami?!
MATKA ARYSTARCHA
Wierzysz im? Jesteśmy starzy, szczególnie nas nie dotykają, ale dzieci są poważnie naruszane.
Kierowca rozładowuje kontener i odjeżdża, a oni zaczynają rozładowywać swoje rzeczy z Kazachstanu.
DZIELNICOWY
I słusznie zdecydowałeś się wrócić do domu. Tylko tam możesz szybko odzyskać paszport. Ale musisz sam znaleźć pieniądze, ale wypisuję zaświadczenie w jedną stronę do miejsca pobytu.